Zamieszanie z Eurowizją. Kogo nie zrozumiała Edyta Górniak?
Choć Edyta Górniak starała się górnolotnymi słowami ukryć swoje rozczarowanie tym, że TVP nie wybrała jej do reprezentowania Polski na Eurowizji, to i tak wszyscy zorientowali się, że jest obrażona. Teraz znamy kilka nowych faktów na temat całego zamieszania. Okazuje się, że wszystkiemu winien jest... Marek Sierocki. Jak to możliwe?
Okazuje się, że dziennikarz rozmawiał z diwą kilka miesięcy temu i spytał, czy w związku z tym, że na rok 2015 przypada jej jubileusz, nie chciałaby powtórzyć wielkiego sukcesu na europejskim konkursie muzycznym. Górniak to niewinne pytanie wzięła za... propozycje od władz TVP!
Kilka dni później zadzwoniła i stwierdziła, że bardzo chciałaby pojechać - powiedział Sierocki magazynowi SHOW.
Dopiero wtedy zwrócił się do Redakcji Rozrywki TVP, która decyduje o tych sprawach. Dziś już wiemy, że Redakcja już dawno miała swojego kandydata, więc na wszystko było za późno. Górniak nie sądziła, że takimi tematami ona lub jej menadżer powinni zainteresować się dużo wcześniej a nie na ostatnią chwilę. Sierocki też sporo namieszał... Jaki jest wynik tego zamieszania? Dziś o 18:30 dowiemy się, kto pojedzie do Wiednia reprezentować nasz kraj na Eurowizji.
(fot. AKPA)
(fot. AKPA)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.