Stuknął Dodę, a ona mu wybaczyła! FOTO
To było wielkie bum, i to w samym środku miasta! W piękny samochód cudownej Doroty Rabczewskiej (26 l.) wjechał równie uroczy pan, ale zupełnie nieurodziwym polonezem. Mimo stłuczki Doda zaprzyjaźniła się z kierowcą, a nawet przyjęła od niego całą torbę jabłek.
Wpaść na Dodę, pocałować ją, czy przynajmniej dotknąć - to niespełnione marzenia wielu polskich mężczyzn. Ten sen właśnie się ziścił podwarszawskiemu rolnikowi, który zupełnie niespodziewanie wszedł w tak cudowną interakcję z seksbombą.
Było piękne piątkowe popołudnie, gdy zapracowany rolnik przekroczył granicę stolicy, by sprzedać owoce w mieście. Jednak to nie miał być dla niego zwyczajny dzień. Czy to było zmęczenie, czy senność spowodowana upałem, w każdym razie nagle jego pojazd "zaatakował" prawy bok pięknego audi Q7. Z uszkodzonego samochodu w całej okazałości wyszła Doda.
Rolnik kilka razy przetarł oczy ze zdumienia, uszczypnął się, ale ona wciąż tam była. Dalej sprawy potoczyły się już sprawnie. Na miejsce stłuczki przyjechała policja. Kierowcy dmuchali w balonik, a pan za to, że nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, dostał mandat. Ale historia miała romantyczne zakończenie, bo sprzedawca jabłek został wycałowany przez gwiazdę. On podarował jej siatkę soczystych owoców a ona swą płytę z specjalną dedykacją: „Dla najlepszego kierowcy na świecie, z buziakami Doda”.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
ZOBACZ FOTO NA DRUGIEJ STRONIE NEWSA!
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.