Prokuratura zajmie się czapką Michała Witkowskiego

Michał Witkowski od dawna robi wszystko, by o nim mówiono. Gdy barwne stylizacje przestały już robić na kimkolwiek wrażenie, pisarz i bloger zaskoczył symbolem oddziałów SS umieszczonym na czapce. W takim nakryciu głowy pojawił się na Fashion Week w Łodzi. Sprawą zajmie się prokuratura, która zbada, czy Witkowski propagował w ten sposób treści faszystowskie.

Różowy kapelusz z kontrowersyjnym symbolem spotkał się z falą krytyki. Na Witkowskim suchej nitki nie zostawili Filip Chajzer, Karolina Malinowska i Karolina Korwin Piotrowska.

Tym razem wzbudził moją wściekłość. Kiedy zobaczyłam Michała Witkowskiego w dziwnej instalacji na głowie pomyślałam, znowu. Ale kiedy zobaczyłam na niej symbol SS (nazistowska organizacja zbrodnicza - za taką uznawał ją Trybunał Wojskowy w Norymberdze w 1947 roku), coś się we mnie zagotowało. Gdzie jest granica? Czy naprawdę to są wartości jakie chcemy promować? Szczególnie w obecnych czasach? Witkowski pisze na swoim blogu, że "za treści wyrażone kapeluszem nie odpowiada". Do jasnej cholery! Odpowiada! Bo jak go zakłada, to odpowiada. To jest dramat, przy okazji idiotycznego kapelusza okraszony dramatami tysięcy ludzkich istot- napisała na swoim blogu Malinowska.

Artykuł 256 Kodeksu Karnego mówi o tym, że "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Radio ZET dowiedziało się, że prokuratura została powiadomiona o popełnieniu przestępstwa i przyjrzy się sprawie.

Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające i do 30 dni będzie analizowała, czy doszło do popełnienia przestępstwa - powiedział Radiu ZET Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

(fot. AKPA)

(fot. AKPA)