"Nasz nowy dom": Katarzyna Dowbor poruszona śmiercią uczestniczki programu
Katarzyna Dowbor przekonała się, że jej program realnie wpływa na poprawę jakości życia jego uczestników. Mimo że przez kilkadziesiąt lat współpracowała z Telewizją Polską, dopiero teraz, w Polsacie, czuje, że wypełnia misję. Zobacz: "Nasz nowy dom" sukcesem Katarzyny Dowbor!
Ostatnio dziennikarka dowiedziała się o śmierci 40-letniej uczestniczki Naszego nowego domu.
Powiem szczerze, że ponad 30 lat robię programy, a po raz pierwszy robię coś misyjnego. My naprawdę zżywamy się z tymi ludźmi. Pewnego dnia dostałam mail od uczestników jednego z odcinków. Tam była bardzo smutna sytuacja, matka i żona, Monika, była nieuleczalnie chora na raka - wyznała w rozmowie z Faktem Katarzyna Dowbor.
Ekipa Naszego nowego domu pomogła kobiecie i jej 19-letniej córce, które mieszkały w domu wymagającym generalnego remontu, w którym panowała wilgoć, a ściany pokrywał grzyb. Jednak już po realizacji tego odcinka, do dziennikarki dotarła smutna wiadomość.
W mailu rodzina napisała mi, że pod koniec ubiegłego roku kobieta zmarła. Rodzina pisała, że te trzy miesiące, gdy mieszkała w wyremontowanym domu, to były najszczęśliwsze miesiące w jej życiu. Dziękowali mi listownie. To dla mnie największe wyróżnienie. Ja mogę żyć dalej dla takich chwil - podsumowała poruszona Dowbor.
WP Gwiazdy na: