Trwa ładowanie...
16-05-2013 10:56

Magdalena Stużyńska o roli w "Przyjaciółkach": Nie jest przyjemnie grać w "pogrubiaczu"

Magdalena Stużyńska o roli w "Przyjaciółkach": Nie jest przyjemnie grać w "pogrubiaczu"
d349259
d349259

Jej Anka w serialu Przyjaciółki jest kobietą przy kości. Fałdy tłuszczu i wałeczki tak naprawdę nie należą jednak do Magdaleny Stużyńskiej (39 l.). Jak zdradza aktorka w rozmowie z Faktem, to celowa charakteryzacja. Do każdego odcinka aktorka jest długo przygotowywana, a pod jej ubraniami zawiązywane są pogrubiające poduszki.

W Przyjaciółkach pani bohaterce co chwilę się coś przydarza. Jak nie zdrada męża, to problem alkoholowy, zbuntowane dziecko. Nie chciałaby pani wreszcie się pouśmiechać?
Śmieję się w Kabarecie Moralnego Niepokoju i do tej pory miałam bardzo dużo komediowych ról. Rola w "Przyjaciółkach" jest dla mnie fantastycznym spełnieniem marzeń. Zawsze chciałam zagrać osobę z problemami. Chyba każdy aktor marzy o graniu postaci skomplikowanych. Anka to świetny materiał do grania, który daje mi ogromną radość pracy.

Nie jest to trudne?
Oczywiście, że jest. Wejście w taką nieszczęśliwą postać sporo mnie kosztuje. To wymaga dużo więcej skupienia i pracy nad zagłębianiem się w bardziej mroczne rejony ludzkiej psychiki i natury. Tak naprawdę im trudniej, tym ciekawiej.

Słyszałem się, że cieszy się pani, że nie musi spędzać godzin na charakteryzacji.
Zazwyczaj jest lepiej, gdy kobieta na ekranie dobrze wygląda. Poza tym każda kobieta lubi być atrakcyjna. A Anka nie może dobrze wyglądać. Tak naprawdę im gorzej, tym lepiej. Im gorzej wyglądam, tym lepiej mi się gra Ankę. Jako Anka czuję się nieatrakcyjnie i to mi pomaga. To oczywiście wymagało przełamania się. Nie jest przyjemnie grać w "pogrubiaczu".

d349259

Przywiązuje pani dużą wagę do wyglądu?
Oczywiście, jak każda kobieta, ale ten temat nie spędza mi snu z powiek. Nie spędzam godzin przed lustrem, bo najzwyczajniej w świecie nie mam na to czasu. W moim zawodzie wygląd jest wizytówką i zazwyczaj wolę wyglądać dobrze niż źle…

Ale na bankietach pani nie widać.
Szum medialny nie jest mi potrzebny. Jestem dosyć dobrze zorganizowana i staram się funkcjonować tak, by mieć czas na rzeczy najważniejsze. Wolę się skupić na domu, pracy, a na resztę już nie mam czasu. Wolę posiedzieć w domu z rodziną i książką. Na razie dzięki Bogu pracy nie muszę szukać na salonach…

Niedługo minie już rok, odkąd dołączyła pani do Kabaretu Moralnego Niepokoju. Jak ocenia pani ten czas?
Trudno o ocenę, bo cały czas w nim pracuję. To jest dla mnie ogromne szczęście i radość. Drugi raz już mówię, że praca to dla mnie ogromne szczęście, ale tak jest, bo uwielbiam to, co robię.

Ludzie porównują panią do Kasi Pakosińskiej?
Bezpośrednio nie. Oczywiście bałam się porównań, ale strach nie jest dobrym doradcą. Nigdy nie starałam się zastąpić Kasi Pakosińskiej. Ona tworzyła zupełnie inną jakość, a ja mam do zaoferowania zupełnie inną.

d349259

Jest coś, czego by pani dla roli nie zrobiła?
Pewnie nie wybiłabym sobie zębów. Chociaż gdyby to miało być w Ameryce... (śmiech). Z zasady myślę, że nie chciałabym zagrać w filmie, który by promował lub popierał idee, które są sprzeczne z moją ideologią. Nie lubię filmów, które służą złym celom.

A nagość?
Niechętnie, choć myślę, że wchodzę w taki wiek, że nikt mnie już o to nie poprosi… Nagość służy wielu celom na ekranie. Gdybym miała zagrać taką scenę jak w "Przesłuchaniu", gdzie nagość miała bardzo konkretny wymiar i sens, to pewnie tak.

Telewizja znowu powtarza Złotopolskich. Nie boi się pani, że przez to nigdy nie zerwie z Marcysią?
Naprawdę powtarzają? Nie wiedziałam. Fajnie! Z Marcysią już dawno zerwałam. To wiele wspomnień i nie odcinam się od tego.

Pani koleżanki z "Przyjaciółek" spodziewają się dzieci. Myślała pani, by ponownie być mamą?
Nie pomyślałam o tym. Dzieci to nie tylko szczęście, ale też ogromna odpowiedzialność. Ale gdyby się tak zdarzyło, to pewnie bym się ucieszyła.

d349259
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d349259