Kaja Śródka: ile straciła na rozstaniu z Szycem?

Polskie pokazy mody i towarzyszące im zamieszanie to obecnie jeden z najgorętszych show-biznesowych tematów. Organizacyjne problemy, zamieszanie z listą gości, podsiadanie gwiazd w pierwszych rzędach... Do tego jesteśmy już przyzwyczajeni. Dużo szumu zrobiło się także wokół ostatniego pokazu Joanny Klimas. Dlaczego?

Zaczęło się od tego, że Łukasz Jemioł, który nie został wpuszczony na imprezę z osobą towarzyszącą, skrytykował organizatorów pokazu.

Żenująca obsługa pokazu Joanny - przepraszam, nie będę uczestniczył. (...) Skoro ktoś mnie zaprasza, a ja nie mogę wejść z osobą towarzyszącą, to chyba nie mamy o czym mówić - napisał na Facebooku.

Pod jego komentarzem pojawiły się wpisy osób, które nie podzielają opinii projektanta, tłumacząc, że zaproszenia były jednoosobowe. Głos zabrała także Kaja Śródka, była dziewczyna Borysa Szyca i początkująca projektantka.

Mnie przestano zapraszać na pokazy i proponować sukienki tej marki do jej promocji, od kiedy rozstałam się z BS, myślę, że występuje tu bardzo profesjonalna organizacja - napisała.

Nie da się ukryć, że Kaja od nowa musi zapracować sobie na miano ulubienicy salonów. Czy uda jej się odnieść sukces jako projektantce fraków bez wsparcia swojego byłego (nie da się ukryć, że także wpływowego) chłopaka?

(fot. Fotografia: Akpa)

(fot. Fotografia: Akpa)