Ewa Minge przyznaje się do operacji
Czołowa polska projektantka przyznaje się do jednej operacji plastycznej. A my pytamy: tylko jednej?!
Trzeba przyznać, że twarz projektantki nie jest typowa. Jest po prostu oryginalna, ale nie sprawia wrażenia naturalnej.
Tymczasem, Minge przyznaje się do jednej, niewielkiej operacji:
Przyznaję się do jednej operacji. Poddałam swój nos korekcie. Moja chrząstka po prostu się rozwarstwiała i lekarz kazał mi ją zoperować, ponieważ pękały mi naczynia krwionośne. Ale operacje plastyczne są absolutnie dla ludzi. Przyjdzie z całą pewnością taki moment, że skorzystam z chirurgii plastycznej. Nie omieszkam czegoś poprawić, bo jestem estetką.
Naszym zdaniem Minge miała więcej niż jedną operację. Owszem, nosek jest śliczny, ale co z tymi dziwnie naciągniętami brwiami? Rybie usta również nie pozostawiają wątpliwości - naturalny kształ musiały zatracić w wyniku ingerencji chirurga.
Cieszy nas otwartość Ewy Minge, która nie ma oporów, żeby przyznać się do operacji, ale wypadałoby już powiedzieć całą prawdę, zamiast ukrywać oczywistości.
WP Gwiazdy na: