Doda na Eurowizji? Czy w ogóle ma szanse na wygraną?

Eurowizja zawsze była w naszym kraju dość wrażliwym tematem. Mimo tego, że wszyscy wiedzą, że poziom artystyczny tego konkursu muzycznego jest tragiczny, to i tak liczymy na uznanie. Po naszym jedynym sukcesie, czyli drugim miejscu Edyty Górniak, spotykały nas same porażki. Wysyłaliśmy artystów z repertuarem ambitnym a także bardzo prostym, wciąż z tym samym efektem. Ogromne emocje wzbudziła zeszłoroczna wygrana Conchity Wurst, czyli kobiety z brodą.

Od kilku tygodni głośno jest o ewentualnym występie w tegorocznym konkursie Dody. Finał ma odbyć się w Wiedniu. Czy popularna i kontrowersyjna piosenkarka jest tym, czego potrzebujemy, by wreszcie zbliżyć się do zwycięstwa?

Na Facebooku już funkcjonuje fanpage zbierający zwolenników wysłania Dody na konkurs. Ona sama także widzi się na wiedeńskiej scenie. Pod jednym warunkiem, jakim?

To, czy pojadę na Eurowizję, zależne jest od wielu czynników m.in. od budżetu, który mogłabym wykorzystać na show. A tego, jak wiem, niestety nie ma. Zawsze staram się wymyślić coś wyjątkowego na scenie. Moje koncertowe show nigdy nie zawodzi - powiedziała w rozmowie z Faktem.

Możliwe też, że piosenkarka po prostu się obawia. Porażka w konkursie zazwyczaj obraca się przeciwko artyście, którego potem wszyscy o nią obwiniają. "Królowa" potrafi zrobić show, a jej piosenki trafiają w gusta najmniej wymagających słuchaczy. Może właśnie ona odniosłaby zwycięstwo?

(fot. AKPA)