Agnieszka Więdłocha znajdzie czas na miłość?

Kiedy zakończyła pracę na planie Czasu honoru, rozpoczęła przygodę z Lekarzami.
W hitowym M jak miłość wcielała się w rolę Joanny Zduńskiej, żony Pawła Zduńskiego. Jej bohaterka jednak wzięła rozwód z mężem i na dobre zniknęła z serialu. Teraz możemy ją przede wszystkim podziwiać w roli Leny Sajkowskiej – żony Janka Markiewicza (Antoni Pawicki) w Czasie honoru. W piątej, ostatniej serii serialu jej bohaterka przeżywa wiele trudnych chwil. Choć wraz z synkiem, Jasiem udało jej się cudem przeżyć Powstanie Warszawskie, to los przygotował dla niej kolejne trudne wyzwania.

Ona bardzo by chciała spokoju. Marzy tylko, żeby odnaleźć Janka i zaszyć się z nim i Jasiem gdzieś daleko, żeby nikt ich nie odnalazł. Chciałaby, żeby mogli po prostu być ze sobą w trójkę, stworzyć rodzinę. Ale to nie takie proste. Tak się chyba nawet nie da. Lena nie chce walczyć z nowym wrogiem, bo sama walkę toczy codziennie – o przetrwanie swoje i swojego dziecka – mówiła aktorka, kiedy piąta seria debiutowała na małym ekranie.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że to już ostatnia seria wojennej produkcji. Agnieszka Więdłocha wyznała też, że nie może się z tym faktem pogodzić.

Jestem absolutnie zrozpaczona, że piąta seria jest ostatnią. Jestem wręcz oburzona, że nie kręcimy szóstej. Ja kocham tu pracować. Może jak wszyscy podniesiemy jakiś bunt to będzie szósta seria? – mówiła niedawno aktorka.

Trudno się jej dziwić. To właśnie na planie Czasu honoru zaprzyjaźniła się z Antonim Pawickim, który gra jej serialowego męża. Wszystko zresztą wskazuje na to, że tych dwoje łączy coś więcej niż tylko przyjaźń. Aktorzy podobno świata poza sobą nie widzą i każdą chwilę starają się spędzić wspólnie.

Czy ta miłość, która narodziła się na filmowym planie ma szansę przetrwać?

(Fakt/PSz)

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:

Ilona Felicjańska: Odzyskałam poczucie godności!