Trwa ładowanie...

Byli nierozłączni przez 18 lat. Stan Borys pożegnał przyjaciela

Kilka lat temu Stan Borys trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano udar mózgu. Artysta zaczął walkę o powrót do zdrowia, w której pomagał mu piesek rasy shitzu. Niestety ukochany czworonóg także ciężko zachorował. W końcu nadszedł czas, by ulżyć mu w cierpieniu.

Stan Borys pożegnał ukochanego zwierzakaStan Borys pożegnał ukochanego zwierzakaŹródło: AKPA
d283ye8
d283ye8

Stan Borys pożegnał na Facebooku Markiza. Ukochanego pieska rasy shitzu, który przeżył w domu muzyka aż 18 lat. Dla psa to odpowiednik ponad 100 ludzkich lat. - Niestety, nie udało się uratować oddanego przyjaciela Markiza... - zaczął smutne wyznanie Borys.

- Po długiej walce zdecydowaliśmy się ulżyć mu w cierpieniach, aby przeszedł na drugą stronę tęczy. Odszedł tam, gdzie nie czuje bólu i trudnych zmagań z chorobą, która nie pozwalała mu na godną egzystencję - opowiadał artysta.

Markiz cierpiał przez raka mózgu. Mimo to w ostatnich latach dzielnie towarzyszył swemu panu w trakcie rehabilitacji po udarze. Spacery z pieskiem bardzo pomogły Borysow, który widział "radość w oczach na każde przywitanie".

Stana Borysa z Julcią w 2016 r. AKPA
Stana Borysa z Julcią w 2016 r.Źródło: AKPA, fot: AKPA

- Byłeś między innymi częścią mojej rehabilitacji i wsparciem w chorobie. Wyciągnąłeś mnie na spacerki i dodawałeś otuchy i motywacji. Bo nie ma nic lepszego niż spacer z przyjacielem, który kocha bezwarunkowo - dodał założyciel Blackoutu.

d283ye8

Stan Borys dodał, że Markiz dołączył do Julci - białego pieska rasy shitzu, którego artysta przed laty często zabierał na ścianki i imprezy branżowe.

Zaskakujące momenty w "Magii nagości". Polska edycja to jeszcze nic

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d283ye8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d283ye8