Trwa ładowanie...

Open'er 2023. Machine Gun Kelly przerwał koncert, nie podobało mu się to, co zobaczył

O tym, że na tegoroczną edycję festiwalu przybyło niewiele (w porównaniu z tłustymi latami) ludzi, nie mówiło się jeszcze wprost. Zrobił to dopiero gwiazdor, który wystąpił na głównej scenie drugiego dnia Open'era.

Machine Gun KellyMachine Gun KellyŹródło: GETTY
d137svx
d137svx

Machine Gun Kelly, czyli Colson Baker, to muzyk poruszający się między alternatywnym pop-rockiem a hip-hopem. Wydał sześć albumów, za ostatni dostał nominację do Grammy. Nieobca jest mu też kariera na planie. Zagrał w kilku filmach, a za ten, który sam wyreżyserował ("Miłego żalu"), dostał cztery nominacje do antynagród filmowych, czyli Złotych Malin. W internecie najczęściej pojawia się jako były lub obecny partner Megan Fox. Znany jest ze swoich licznych głośnych konfliktów, m.in. z Eminemem, raperem G-Eazy czy frontmanem zespołu Slipknot.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Machine Gun Kelly rozgrzewa (skromne) tłumy na Open'erze

Swój występ przerwał już na drugim numerze, pytając tłum "Co ta ma być?". Kelly chciał w ten sposób poruszyć nieco niemrawą jeszcze publikę. Jego występ zaplanowano przed godz. 20, gdy festiwalowicze dopiero zaczynali się zbierać na gdyńskim lotnisku. Tymczasem MGK planował dać z siebie wszystko i tego samego oczekiwał od ludzi pod sceną. Zażądał zatem od nich, by śpiewali i żywo reagowali razem z nim.

d137svx

Ludzie po tej krótkiej lekcji zaczynali się wczuwać w atmosferę. MGK szalał na scenie, ale w pewnym momencie powiedział wprost o tym, co widzi. "Dlaczego na tak dużym polu widzę tak mało ludzi?! Powinniście iść wszyscy teraz coś zjeść, żeby było was więcej!" - krzyczał.

Cóż, nareszcie ktoś to powiedział: na Open'erze (jeszcze) nie ma tłumów. Chociaż organizatorzy zarzekają się, że tegoroczny line up jest zbalansowany, to trudno oprzeć się wrażeniu, że Lizzo, SZA, Kendrick Lamar i Lil Yachty to headlinerzy przyciągający głównie najmłodszego jak dotąd festiwalowicza, Generację Zet. Jednak przy tych cenach za bilety (niemal tysiąc złotych za czterodniowy karnet) można się spodziewać, że trudno będzie znaleźć dziesiątki tysięcy Zetek, które się tu pojawią.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d137svx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d137svx