Ewa Wachowicz pobiła rekord! FOTO
Jurorka Top Chef wróciła z wyprawy na Aratat. Ewa Wachowicz pobiła swój rekord zjazdu na nartach!
Na przełomie marca i kwietnia najpiękniejsza kobieta polskiej kuchni i telewizyjna gwiazda wyruszyła do Turcji z wyprawą skiturową na Ararat (5137m n.p.m.). Ta podróż miała odbyć się we wrześniu ubiegłego roku, ale Ewa Wachowicz przyjęła propozycję Polsatu i została jurorką w programie Top Chef. Przełożyła wyjazd na wiosnę tego roku i po nagraniach do drugiej edycji kulinarnego show wyruszyła w góry.
Warunki pogodowe podczas tej wyprawy były bardzo trudne. Obóz na wysokości 2900m n.p.m. był domem Ewy Wachowicz przez tydzień.
Kompletnie nas zasypało... Śniegu tyle, że tragarze z końmi nie dotarli i prawdopodobnie podejmiemy atak na szczyt z pierwszego obozu - żaliła się na Facebooku pod koniec marca. Po czterech dniach koszmarnej pogody, wiatru, śniegu, mrozu... pokazał się cel naszej wyprawy - Ararat! Jest okno pogodowe. Dziś w nocy wyruszamy! - dodała 31 marca.
Dzień później pojawił się kolejny wpis na profilu Ewy Wachowicz, z którego wynikało, że jej grupa była jedyną która przez ostatni tydzień, przy mało sprzyjających warunkach pogodowych zdecydowała się na atak szczytowy.
Wyszliśmy z obozu pierwszego na 2900m n.p.m. o drugiej w nocy! Przy wietrze sięgającym ponad 50km/h i temp odczuwalnej -38C, doszliśmy na nartach aż do 4500m n.p.m!. Postanowiliśmy jednak zawrócić, choć szczyt był tak niedaleko... (Ararat 5137 m n.p.m.) Nieoczekiwanie wiatr się wzmógł,gwałtownie spadła temperatura... rozsądek przede wszystkim! Zawróciliśmy! Tak czy siak nowy rekord mojego zjazdu z wysokości na nartach ustanowiony! Może latem jeszcze raz podejmę próbę wejścia na ten szczyt - zdradziła jurorka Top Chef.
Trzymamy kciuki! Zobaczcie sami, jak przebiegała ostatnia wyprawa Ewy Wachowicz!
(fot. archiwum prywatne Ewy Wachowicz)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.