Edyta Herbuś: "Nie potrzebuję botoksu, by dobrze wyglądać"
Wszystkie gwiazdy mimo tego, że nie lubią się do tego przyznawać, śledzą plotki na swój temat. Herbuś nie jest tutaj wyjątkiem. Będąc gościem programu Aleja Sław w Polsat Cafe zdradziła, które z nich złoszczą ją najbardziej. Okazuje się, że między innymi te, które dotyczą jej wizerunku.
Nie zliczę, ile razy miałam wątpliwą przyjemność czytania, że zrobiłam sobie nowe usta, pośladki czy biust - przekonuje Edyta. - Nie potrzebuję wcale skalpela ani botoksu, żeby wyglądać dobrze. Jestem od 9 roku życia tancerką, to jest ciężka praca fizyczna i to, że mam fajne ciało jest wynikiem tego, że dużo się ruszam i pracuję nad tym. Wkurza mnie stereotypowe postrzeganie kobiet. Tak jakby całe nasze życie kręciło się wokół sukienek, makijażu i torebek.
Trzeba przyznać rację Herbuś, w końcu jej praca polega na ciągłych ćwiczeniach i ruchu, z pewnością jeszcze długo będzie wyglądać tak świetnie jak dziś, bez pomocy skalpela!
(fot. AKPA)
(fot. AKPA)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
