Trwa ładowanie...

Hanna Lis przeklina organizatorów maratonu. "Obłęd"

Hanna Lis popełniła klasyczny błąd mieszkańca Warszawy, który w dniu biegu ulicznego próbuje dostać się do celu samochodem. "Od godziny krążę. Policjanci rozkładają ręce" – żaliła się dziennikarka na Twitterze.

Hanna Lis przeklina organizatorów maratonu. "Obłęd"Źródło: East News
d1mosgg
d1mosgg

"Popieram maratony, życzę sukcesu wszystkim biegnącym dziś w Warszawie, ale organizatorów Orlen Warsaw Marathon przeklinam" – napisała na Twitterze. Hanna Lis zdradziła, że próbowała wydostać się z centrum i dojechać do szpitala, ale nie ma na to żadnych szans. Policjanci pytani o drogę i przewidziane objazdy podobno tylko rozkładają ręce. "Serio, od godziny krążę. Każdy policjant zapytany o to, jak się stad wydostać odpowiada 'nie wiem'. Oblęd". Relację z poszukiwań objazdu relacjonuje na Twitterze, wrzucając przy okazji zdjęcia zakorkowanych i zablokowanych ulic.

Obejrzyj: Drużyna Wirtualnej Polski wzięła udział w Biegu Tropem Wilczym

Pod jednym zdjęciem napisała, że wjechała tu, bo nie było znaku uprzedzającego o tym, że przejazd jest zamknięty i utknęła z innymi na dobre.

d1mosgg

"Do której postoję? Do 16? Ktos doszczętnie zwariował" – skwitowała, oznaczając w swojej wiadomości profil organizatora maratonu, a także prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Joachima Brudzińskiego, ministra MSWiA.

Dopiero po dwóch godzinach krążenia po centrum udało jej się zdobyć "upragnioną wolność".

"Udaję się na lepszą stronę stolicy! Kompletnie nie w kierunku, w którym zmierzam, ale mam challenge! Trochę jak podchody na obozie harcerskim" – napisała z uśmiechem Hanna Lis.

d1mosgg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mosgg